Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale jako osoba która wielokrotnie miała już do czynienia z wieloma różnymi agentami ubezpieczeniowymi (tymi od ubezpieczeń samochodu, domu, od kradzieży czy od śmierci), zawsze lepiej rozmawiało mi się z mężczyznami-agentami niż z ich żeńskimi koleżankami. Nie wiem czym jest to spowodowane, jednak w moich oczach facet zawsze wie na temat ubezpieczenia więcej niż kobieta. Podejrzewam, że moje wrażenie jest zupełnie niesłuszne i krzywdzące dla moich współtowarzyszek żeńskiej doli, jednak jakkolwiek bym się nie starała, tak zawsze za swoich agentów wybieram mężczyzn.
Moje preferencje co do płci zaszły już tak daleko, że nie tylko w przypadku agentów ubezpieczeniowych, agent ubezpieczeniowy Koszalin, ale i w kontaktach z wszelkimi innymi przedstawicielami czy doradcami zawsze proszę o rozmowę z mężczyzną. Jeśli trafiam na kobietę to miło, aczkolwiek stanowczo staram się ją poprosić o przekierowanie mnie do któregoś ze swoich kolegów. Jeśli okazuje się to niemożliwe, to rozłączam się i ponownie wybieram ten sam numer licząc na to, że tym razem głos po drugiej stronie słuchawki należał będzie do mężczyzny. Mój mąż śmieje się ze mnie, że zachowuje się jak młoda nastolatka, albo stara, zdziwaczała kobieta. W moim mniemaniu zachowuję się jednak jak dorosła, pewna siebie i doświadczona kobieta, która wie czego chce. Niech inni myślą sobie, co chcą a ja i tak wiem swoje!
Zostaw komentarz