Czasami trudno oprzeć mi się pokusie i jadąc od jednego klienta do drugiego, widząc że w najbliższym sąsiedztwie nie znajduje się żaden uczestnik ruchu, który zauważyłbym moje dziwne zachowanie, pozwalam sobie do woli wykrzyczeć się w samochodzie. Praca agenta ubezpieczeniowego w tak dużym mieście jak Wrocław potrafi bardzo dać się we znaki i zdenerwować nawet najbardziej spokojnego człowieka. Moim sposobem na pozbycie się stresów, odreagowanie i uspokojenie przed kolejnym spotkaniem jest właśnie krzyczenie. Gdy nie mam możliwości wykrzyczeć się do woli w swoim samochodzie, wtedy staram się przynajmniej pośpiewać razem z głosem płynącym z radia, agent ubezpieczeniowy Wrocław. Pozostali uczestnicy ruchu dużo lepiej reagują na śpiewającego niż krzyczącego faceta.
Jak każda praca w sprzedaży, tak i praca agenta ubezpieczeniowego wiąże się z dużym poziomem stresu. Wiadomo, co klient to inny sposób na rozmowę, inne relacje i inne problemy. Jako dobry agent na każdego klienta powinienem mieć swój sposób, jednak nie jestem Bogiem i nie wiem co w kim tak naprawdę siedzi. Niektórzy ludzie są bardzo skryci nigdy nie powiedzą ci, co tak naprawdę myślą. W przypadku innych każdą emocję widać jak na dłoni.
Jako dobry agent ubezpieczeniowy zawsze muszę być w 100% profesjonalny, spokojny i pozytywnie nastawiony do klienta. Aby osiągnąć zamierzony skutek i doprowadzić do podpisania umowy muszę się charakteryzować pewnością siebie i nie popełnić żadnego błędu. Wymaga to dużej wiedzy i opanowania, jednak wszystkiego z czasem można się nauczyć.
Zostaw komentarz