Od pewnego czasu jestem redaktorem szkolnej gazetki rozprowadzanej w naszym liceum i jako redaktor muszę zajmować się zarówno jej szatą graficzną jak i zawartością. Od kilku miesięcy stałym elementem każdego wydania jest krótki artykuł na temat konkretnego zawodu, w którym pracy mogliby poszukiwać absolwenci liceum. Jego celem jest pokazanie, że nawet osoby, które nie mają w planach dalszej edukacji mogą znaleźć pracę w zawodzie, który będzie nie tylko ciekawy, ale i całkiem nieźle płatny.
W tym miesiącu w licealnej gazetce znajdzie się krótki tekst o pracy agenta ubezpieczeniowego. Aby go napisać musiałam poświęcić sporo czasu na przeglądanie stron internetowych i wybieranie co ciekawszych kąsków. W miarę jak wczytywałam się w opinie i charakterystyki zawodu agenta ubezpieczeniowego coraz bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że jest to zawód, który mogłabym wykonywać. Niezła płaca, brak konieczności pracy 8 godzin dziennie, życie w ciągłym ruchu i kontakt z nowymi osobami – czy to nie brzmi wspaniale?
Okazało się, że moje pozytywne nastawienie do pracy agenta ubezpieczeniowego przelało się co nieco na napisany przeze mnie artykuł. W przeciwieństwie do poprzednich tekstów, artykuł o agentach był bowiem bardzo subiektywny i stanowił pewnego rodzaju reklamę tego zawodu. Wiem, że jako profesjonalny redaktor powinnam zostawić swoje uczucia gdzieś z boku i napisać tekst na takim samym poziomie zaangażowania, co poprzednie, jednak w tym przypadku byłoby to niemożliwe, agent ubezpieczeniowy Radom. Co poradzę na to, że praca agenta tak bardzo mi się spodobała?
Zostaw komentarz